aktualności
Budowaliśmy Dom Partii
dodano: 2010-02-15 12:02:19
W muzeum dostępne są już cegiełki Komitetu Budowy Centralnego Domu Zjednoczonej Partii Klasy Robotniczej. Cegiełkę w wysokości 100 zł. przekazał mieszkaniec Szubina. Postanowiliśmy w Muzeum pójść śladem tajemniczej cegiełki i dowiedzieć się na jaki budynek składali się mieszkańcy Szubina w XX wieku.
Internetowe wydanie z 17.11.2009 r. Życia Warszawy donosiło o tym budynku:
„Była siedziba KC PZPR jest już w rejestrze zabytków. Decyzję o ochronie gmachu chwalą urbaniści i architekci. Internauci są sceptyczni.
– Dawny Dom Partii to przykład dobrej architektury, utrzymanej w stylu późnego modernizmu z przełomu lat 40. i 50. XX w. W środku zachowały się oryginalne elementy wystroju, m.in. kaflowe posadzki , drzwi, balustrady i żyrandole – przyznaje Barbara Jezierska, wojewódzka konserwator.
Wczoraj budynek przy Nowym Świecie 6/12 wpisała do rejestru zabytków. A to oznacza, że gmach nie może zostać zburzony, a każdy planowany w nim remont trzeba konsultować z konserwatorem.
Decyzję Barbary Jezierskiej chwali krytyk architektury Grzegorz Piątek. – To fantastyczna wiadomość. Budynek został zaprojektowany przez wybitnych polskich architektów: Wacława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyńskiego i Eugeniusza Wierzbickiego z tzw. grupy Tygrysów.
W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Buczek z Towarzystwa Urbanistów Polskich. – Byłem zwolennikiem, by nadać gmachowi status dobra kultury. Ale wtedy nie chroniłby go miejscowy plan zagospodarowania. Lepszym rozwiązaniem jest ochrona konserwatorska.
Wtóruje im społecznik Tomasz Markiewicz. – Nie można wymazać powojennych dziejów Warszawy. Musimy zachować budynki, które są symbolem tamtych lat. Jego zdaniem, decyzja o wpisie Domu Partii do rejestru jest jednak spóźniona. – Niestety nie uda się już ocalić np. gabinetu pierwszego sekretarza PZPR, a także wspaniałych kutych drzwi wejściowych, które są w fatalnym stanie.
Słów krytyki nie kryją jednak internauci. „Najpierw Pałac Kultury, a teraz czerwony kościółek. Zabytki. Świat zwariował. Przecież to trzeba zburzyć i wybudować coś ładnego, polskiego – pisze na forum „ŻW” „Snowbird 1”.
O Domu Partii do dziś krążą legendy. Podobno w jego wnętrzu znajdował się schron atomowy, a podziemiami można było przejść na Dworzec Powiśle i do Pałacu Kultury i Nauki.
Budynek został wzniesiony w latach 1948 – 1952 ze składek cegiełek rozprowadzanych wśród ludzi.
Był symbolem socjalizmu. W latach 50. znajdował się tu tzw. sklep z żółtymi firankami. Partyjni działacze zaopatrywali się w nim w towary na co dzień niedostępne w innych miejscach. Po upadku komunizmu ulokowano w nim giełdę. Teraz są tu biura.”
Tyle Życie Warszawy.
|