obozy jenieckie
Z dziejów obozów jenieckich w Wielkopolsce 1939-1945. Obóz jeniecki w Szubinie Mariola Polańska
Z dziejów obozów jenieckich
w Wielkopolsce 1939-1945.
Obóz jeniecki w Szubinie
Wojska niemieckie wkroczyły na teren Wielkopolski wczesnym rankiem 1 września 1939 r. Od północy uderzyła 4. Armia gen. G. von Kluge, a od południa 8. Armia J. von Blaskowiza. Polskie, rozbite armie obronne „Pomorze” i „Poznań” wycofały się na linię Wisły. Po ponad tygodniu walk cała Wielkopolska znalazła się pod okupacją niemiecką. Niemcy wprowadzili swoją administrację cywilną i wojskową. Na tyłach 4. Armii w końcu sierpnia rozpoczęto budowę obozów przejściowych dla jeńców polskich, które w drugiej połowie września zaczęto zapełniać Polakami, budując jednocześnie nowe.
Na rozkaz dowódcy Wehrkreiss Posen przygotowano w Wielkopolsce sześć prowizorycznych obozów, które później często rozbudowywano i reorganizowano. Mieściły się w: Jarocinie, w koszarach dla 3000 jeńców; Krotoszynie, w koszarach dla 7000; Komorowie koło Wolsztyna, w majątku ziemskim dla 2500; Młyniewie koło Grodziska Wielkopolskiego, w majątku ziemskim dla 2500; Wągrowcu, w zakładach wapienniczych dla 2500; Antoniewie, w zakładzie wychowawczym dla 2500. Do końca września powstały jeszcze w: Kaliszu – 12000 jeńców, Ostrowie Wielkopolskim – 11000 jeńców, Ostrzeszowie – 9000 jeńców, Sieradzu – 4000 jeńców . W obozach tych przebywało 136 oficerów oraz 40 261 żołnierzy i podoficerów, podlegali oni bezpośrednio wydziałowi kwatermistrzowskiemu Poznańskiego Okręgu Wojskowego Wehrmachtu (Weehrkreis Posen), który został utworzony rozkazem dowódcy wojsk lądowych 8 września 1939 r.
25 IX 1939 r. zniesiono wojskowy zarząd okupowanych ziem, powołano w Wielkopolsce Okręg Wojskowy XXI z siedzibą w Poznaniu (XXI Wiehrkreis Posen – Wartheland) . Dowódcą został Walter Petzel. Funkcję sprawował do 1945 r. Władze niemieckie nie wykazywały w raportach do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie osadzonych w obozach polskich jeńców. Raporty zaczęły napływać do organizacji dopiero od 1940 r. (nieregularnie), kiedy to w obozach przebywali cudzoziemcy.
Obozy
Obóz jeniecki w Ostrzeszowie.
Obóz został zorganizowany w połowie września 1939 r., kierowano tam liczne transporty cywilne i wojskowe, żołnierzy Wojska Polskiego różnych stopni. W obozie przeprowadzano selekcję, cywili zdolnych do pracy kierowano na przymusowe roboty do Niemiec, pozostałych zwalniano do domów. Oficerów wysyłano do innych obozów, na miejscu pozostawali głównie szeregowi żołnierze. Rannych i chorych starano się leczyć w miejscowych oddziałach szpitalnych, które utworzono z zaledwie kilku domów prywatnych zaadaptowanych na szpital. Warunki bytowe były złe. Szkoły, fabryki, synagoga, sokolnia, duże obiekty mieszkalne przeznaczone były dla jeńców, nawet plac targowy - otwarta przestrzeń - był miejscem przetrzymywania więźniów. Jedynie obiekty liceum i internatu księży Salezjanów służyły jako właściwe pomieszczenia dla jeńców. To małe, liczące ponad 5000 mieszkańców miasteczko, było więzieniem dla ponad 30 000 jeńców. Bardzo ważną rolę w obozie pełnił oficer Abwehry, który kierował komórką wywiadu, kontroli korespondencji i stosunkami zewnętrznymi. W listopadzie 1939 r. obóz przeszedł reorganizację, utworzono pięć oddziałów szpitalnych, a 26 I 1940 r. otrzymał status obozu stałego Stalag XXI A. Nadal trwał duży ruch transportów do innych obozów. Od wiosny 1940 r. zaczęły przybywać transporty z jeńcami francuskimi, a następnie brytyjskimi, jeńców polskich usunięto, na miejscu pozostał tylko personel medyczny.
W marcu 1943 r. obóz został podporządkowany komendanturze Stalagu XXI D w Poznaniu i do 1945 r. występował jako Stalag XXI D/Z.
Obóz jeniecki w Wolsztynie.
Położony był w Komorowie koło Wolsztyna (obecnie dzielnica Wolsztyna). Powstał we wrześniu 1939 r. i pełnił funkcję prowizorycznego obozu przejściowego, w którym obok żołnierzy przetrzymywano ludność cywilną. W listopadzie 1939 r. z Komorowa przeniesiono do innych obozów polskich jeńców wojskowych, a ludność cywilną pozostawiono. Dowożono tu przesiedleńców z różnych części Wielkopolski, których później wysiedlano do Generalnej Guberni. W czerwcu 1940 r. nastąpiła reorganizacja, powstał stały obóz jeniecki oznakowany jako Stalag XXI C/H i jednocześnie utworzono obóz filialny w Grodzisku Wielkopolskim, więziono tam wówczas jeńców zachodnich. W Wolsztynie istniał również Jeniecki Szpital Polowy. W marcu 1941 r. obóz rozwiązano, a jeńców przekazano pod zarząd Stalagu XXI D w Poznaniu. W Stalagu XXI D/Z przebywali Polacy, Rosjanie, Francuzi, Anglicy oraz Holendrzy, a od 1944 r. Włosi oraz 20 żołnierzy i oficerów I Armii Wojska, którzy dostali się do niewoli po walkach w Powstaniu Warszawskim. Obóz wyzwolono w nocy z 25 na 26 stycznia 1945 r., gdy przebywało w nim jeszcze 500 jeńców.
Obóz jeniecki w Poznaniu.
Powstał we wrześniu 1939 r. w Forcie Winiary (w poznańskiej Cytadeli) jako punkt zborny polskich jeńców wojennych. Byli tam jeńcy wzięci do niewoli w kampanii wrześniowej, m.in. bitwie nad Bzurą. Kolumna tych jeńców dotarła pieszo w październiku 1939 r. do Poznania, zakwaterowano ich w barakach dawnej stacji psów policyjnych, a na zimę przekwaterowano do Bastionu 2. W Cytadeli przebywał generał brygady Roman Abraham, dowódca Wielkopolskiej Brygady Kawalerii, przetrzymywano też obrońców Warszawy. 1 sierpnia 1940 r. w Poznaniu niemieckie dowództwo utworzyło samodzielny obóz w Forcie VII, oznakowanym jako Stalag XXI D Posen. Obóz ten miał przyjmować alianckich jeńców wojen-nych z frontu zachodniego. Stan jeńców przebywających w Forcie VII utrzymywał się w liczbie około 4200 osób. Stalag XXI D był jedynym obozem w Wielkopolsce, który do wiosny 1943 r. przyjmował szeregowców i podoficerów. Okresowo posiadał filie w Ostrze-szowie, Mątwach, Wolszty-nie i Łodzi, a komenda Stalagu nadzorowała Jenie-cki Szpital Polowy w Wolsztynie. Obóz ewakuowano w styczniu 1945 r. na zachód, tuż przed nadejściem Rosjan.
Obóz w Skokach.
Położony był około 2 km od miejscowości Skoki, na jego lokalizację Niemcy wybrali teren dawnego internatu katolickiego domu poprawczego przy drodze do Antoniewa. Zorganizowali go w końcu września 1939 r. jako obóz o charakterze przejściowym, który miał pomieścić około 2500 jeńców. 1 grudnia 1939 r. obóz otrzymał oznaczenie Stalag XXI B1 Schokken. 1 sierpnia 1940 r. stał się obozem –filią Stalagu XXI B/H w Szubinie jako Stalag XXI B/Z Schokken, a 1 listopada 1940 r. w miejsce dotych-czasowego obozu dla jeńców szeregowych i podoficerów utworzono Oflag XXI A Schokken. Zaczęły do niego przybywać transporty oficerów fran-cuskich wraz z szeregowymi i ordynansami; tych jeńców w sierpniu i wrześniu 1941 r. wywieziono w nieznanym kierunku. W październiku 1941 r. obóz rozwiązano, komendanturę wysłano na front wschodni do nadzorowania organizacji nowego obozu w Bobrujsku. W Antoniewie 1 marca 1942 r. utworzono Oflag XXI C, w którym pierwszą grupę stanowiło 86 jeńców norweskich, było tam 376 oficerów i szeregowych z Jugosławii, jeńcy innych narodowości oraz pięciu generałów holenderskich. Obóz istniał do września 1943 r. Norwegów przeniesiono do obozu koło Leszna, część jeńców przeniesiono do innych obozów, a Oflag XXI C po reorganizacji stał się filią Oflagu XXI 64 w Szubinie jako Oflag 64/Z. Przebywali w nim głównie oficerowie włoscy. W pierwszej grupie tych jeńców było 209 generałów i 163 szeregowych, stąd przyjęła się nazwa „obóz generalski”. Po trzech miesiącach część „ wiekowych” generałów opowiedziała się za faszystowską republiką i zostali zwolnieni z obozu, trzech zmarło a 30 przeniesiono do południowej Francji, gdzie mieli stanąć przed sądem faszystowskim.
21 stycznia 1945 r. wobec zbliżających się wojsk radzieckich jeńców ewakuowano pieszo w kierunku zachodnim.
Obóz jeniecki w Szubinie.
Szubin położony w zachodniej części Wielkopolski w momencie wybuchu wojny nie posiadał ważnego strategicznego znaczenia, co powodowało uniknięcie bezpośrednich skutków działań wojennych, ale jednocześnie czyniło miasto bezbronnym wobec wkraczających obcych wojsk czy działań piątej kolumny. 5 września 1939 r. wojska niemieckie wkroczyły do Szubina.
We wrześniu 1939 r. powiat szubiński został włączony do poznańskiego okręgu wojskowego, a po reorganizacji w październiku 1939 r. do okręgu Rzeszy Poznań (Reichsgau Posen), w styczniu 1940 r. – do Kraju Warty (Reichsgau Wartheland) w jednej z trzech rejencji – inowrocławskiej.
Komendantem wojennym miasta został mjr Wurt von Wurthenau.
Niemieckie władze administracyjne od początku swojego urzędowania rozpoczęły masową i planową eksterminację Polaków. W tym celu korzystano z prawa wojennego, z rozporządzenia szefa administracji cywilnej przy 4. armii niemieckiej z 5 września 1939 r., utworzono Selbstschautz. Wykonywano rewizje w domach, wysiedlano ludność do Generalnej Guberni, aresztowano Polaków, których podejrzewano o wrogi stosunek do Niemców, byłych powstańców wielkopolskich; często dokonywano rozstrzeliwań na ulicach miasta.
Aresztowanych Polaków osadzano w szubińskim więzieniu przy sądzie oraz w Domu Polskim, a po zapełnieniu obu obiektów, w zorganizowanym w połowie września obozie dla internowanych usytuowanym w budynkach po byłym Zakładzie Wychowawczym w Szubinie, przy ulicy Kcyńskiej. Wychowanków zakładu usunięto, dyrektora dr. Kazimierza Kurpisza aresztowano, a następnie wysłano do obozu na terenie Niemiec. Aresztantów do miejsca internowania dostarczano często już pobitych przez eskortujących. Po osadzeniu w więzieniu następowały przesłuchania i maltretowanie uwięzionych. Osoby czasowo zwolnione były zobowiązane do pracy fizycznej. Bezpośrednim następstwem internowania były egzekucje, często masowe. Egzekucji poddawano ludność okoliczną najpierw na ulicach miasta, czynili to miejscowi Niemcy z Selbstschutzu, następnie na podwórzu więziennym, a od drugiej połowy września - na cmentarzu żydowskim. Późną jesienią 1939 r. Niemcy przygotowali obóz dla polskich jeńców wojennych z kampanii wrześniowej. Teren został otoczony wysokimi słupami i drutem kolczastym, stanowił obszar o powierzchni 10 ha. Obóz przemianowano 1 grudnia 1939 r. na Stalag XXI B2 w Szubinie (gdyż w tym dniu utworzono drugi podobny Stalag XXI B1 w Skokach). W Szubinie przebywało wówczas 2500 jeńców. Jeńcy pracowali przy budowie nowych baraków w obozie, część pracowała poza obozem. Zimą 1940 r. około 600 jeńców żydowskich „zwolniono” do domów, a następnie ponownie aresztowano i wywieziono do Lublina, skąd większość trafiła do gett. Kilkunastu jeńców zmarło, zostali pochowani na szubińskim cmentarzu. Kwatery pięciu z nich znajdują się do dziś na cmentarzu w Szubinie i są otoczone szczególną opieką, głównie przez młodzież. W lipcu 1940 r. część jeńców zwolniono do domów, a pozostałym nadano status „robotników cywilnych” i wysłano na przymusowe roboty do Niemiec.
Obóz pozornie opustoszał, jednocześnie na jego terenie trwały intensywne prace budowlane, powstawały nowe baraki i umocnienia, które wkrótce miały przyjąć nowych więźniów. Wiosenna ofensywa Niemców w Europie Zachodniej w 1940 r. zakończyła się sukcesem. Niemcy opanowali: Danię, Norwegię, Belgię i Holandię. W czerwcu 1940 r. pokonali Francję i rozpoczęli przygotowania do wojny z Anglią. 1 sierpnia 1940 r. Stalag XXI B2 w Szubinie został przemianowany na Stalag XXI B/H ( Hauptlager ), natomiast Stalag XXI B1 w Skokach przemianowano na Stalag XXI B/Z ( Zweilager ), przez cztery miesiące był on podporządkowany komendanturze w Szubinie. 3 grudnia 1940 r. komendantura została przeniesiona do oddalonego o 7 km Turu, kończąc tym samym istnienie Stalagu XXI B w Szubinie i filii w Skokach.
Obóz w Turze powstał formalnie 3 grudnia 1940 r. jako Stalag XXI B/H Thure i funkcjonował do 15 października 1941r., kiedy to komendantura obozu została przeniesiona na front wschodni do Estonii. Jeńcy pracujący na tym terenie podlegali komendanturze Stalagu XXI D w Poznaniu. Obok Stalagu XXI B/H we wrześniu 1940 r. utworzono Oflag XXI B Altburgund, który istniał do maja 1943 r. W pierwszych transportach do obozu przybyli oficerowie francuscy. Przybycie jeńców Henryk Szałczyński z Szubina wspomina tak: Oglądaliśmy przerażający widok. Ulicami przeciągały długie pochody oficerów o zarośniętych twarzach, wyciągających ręce po kawałek chleba. Hitlerowcy nie pozwalali zbliżyć się do nich. Feliks Bromka z Szubina realacjonował: Transport jeńców przybył do Szubina w 1940 r. przywieziono wtedy od 2000 do 2500 jeńców. Do jakiego stopnia byli oni wygłodniali świadczyć może fakt, że na terenie Oflagu pozjadali wszystkie niedojrzałe owoce agrestu i jabłek. Mimo wyraźnego zakazu ja i moi towarzysze pracy przynosiliśmy prawie codziennie chleb jeńcom. Chleb rzucaliśmy im przez druty. Byli tak głodni, że wyrywali go sobie nawzajem. Szczególnie ciężki był właśnie 1940 rok, po klęsce nieurodzajów bieda panowała w miastach i na wsiach, dotkliwie odczuwali to jeńcy otrzymujący głodowe racje – kromkę chleba i kubek wody. Zjadali wówczas niedojrzałe owoce, a nawet liście z drzew. Szerzyły się epidemie duru brzusznego i czerwonki. Ludność miejscowa starała się udzielać im pomocy. Warunki socjalno-bytowe w obozie były prymitywne. Początkowo brakowało nawet ubikacji, nie ogrzewano drewnianych baraków, chorych leczyli lekarze amerykańscy jak również jeńcy wojenni, mający do dyspozycji tylko podstawowe środki sanitarne, które pozwalały na udzielenie pierwszej pomocy. Z poważniejszymi problemami przewożono do Poznania, a ciężko chorych zgłaszano do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Obóz był pilnowany przez wartowników, którzy pełnili wartę na zewnątrz ogrodzenia. Jeńcy zobowiązani byli do wykonywania różnych prac wewnątrz obozu i poza nim. Więźniowie organizowali sobie własne życie obozowe. Czytali książki, grali na przysyłanych przez Amerykański Czerwony Krzyż instrumentach muzycznych. Przygotowywali przedstawienia teatralne, wydawali codzienny biuletyn udostępniany na obozowej tablicy ogłoszeń. Biuletyn redagował dziennikarz „Washington Post” na podstawie prasy niemieckiej. Jeńcy dbali o własne morale, wzajemnie podtrzymywali się na duchu, stawiając przed sobą wysokie wymagania między innymi dotyczące przestrzegania higieny osobistej, dbałości o wygląd oficera. Jeńcy mieli prawo do jednego listu w miesiącu i jednej w tygodniu kartki pocztowej. Straż obozowa traktowała jeńców bardzo brutalnie, wielu z nich mordowano i chowano we wspólnych mogiłach. Wśród zamordowanych zidentyfikowano 15 Anglików, 3 Francuzów, 1 Amerykanina. Niezadowolenie z warunków panujących w obozie powodowało częste inicjowanie ucieczek przez jeńców, którzy korzystali przy ich organizowaniu z pomocy pracujących w obozie Polaków. Większość tych ucieczek kończyła się jednak niepowodzeniem. Niemcy wyłapywali uciekinierów w krótkim czasie.
Największa ucieczka odbyła się w nocy z 5 na 6 marca 1943 r., zbiegło wówczas 43 oficerów brytyjskich i amerykańskich. Przygotowania do ucieczki rozpoczęto już jesienią 1942 r. Jeńcom po wyjściu na zewnątrz obozu potrzebne były dokumenty umożliwiające podróż przez okupowane przez Niemców tereny. By je zdobyć, nawiązali kontakt z miejscowymi Polakami, mieszkającymi w Szubinie i okolicach, z których część pracowała pośrednio lub bezpośrednio w obozie. Jednym z nich był pracujący w obozie Henryk Szałczyński, który pracował w drogerii i zakładzie fotograficznym Edmunda Wiśniewskiego. Często zajmował się obróbką zdjęć. Jesienią 1942 r. otrzymał informację o potrzebie przekazania aparatu fotograficznego do obozu jenieckiego. Aparat fotograficzny Voglender, który wykonywał zdjęcia w formacie 4 x 6,5 cm, został przekazany do obozu przy pomocy pracownika Urzędu Drogowego w Szubinie przez pracownicę sklepu Stefanię Maludzińską. Więźniowie wykonywali sobie potajemnie tym aparatem zdjęcia potrzebne do przygotowania dokumentów, klisze przemycano z obozu ponownie do Henryka Szałczyńskiego, a ten nocą z narażeniem własnego życia wywoływał film w konspiracyjnych warunkach, w podziemnym laboratorium przygotowanym w ziemiance własnego domu (w kuchni pod podłogą). Gotowe zdjęcia wracały do obozu. Jeńcy utworzyli komitet ucieczki, który przygotował plan ucieczki przez wbudowany na terenie obozu podziemny tunel. Tunel przebiegał z terenu obozu na zewnątrz, liczył około 40 metrów. Chętni jeńcy, należący do przyszłej grupy uciekinierów, podzielili się na mniejsze oddziały, każdy z nich otrzymał odpowiedni przydział pracy przy drążeniu kanału. Prace rozpoczęto w grudniu 1942 r., ukończono w początkach marca 1943 r. Tunel o wymiarach 74 na 75 cm wydrążono na głębokości 5 metrów pod ziemią.
Był gotowy 3 marca 1943 r. 5 marca wieczorem uciekło z obozu 39 oficerów angielskich i amerykańskich oraz 4 podoficerów brytyjskich. Uciekinierzy byli dobrze zaopatrzeni, posiadali cywilne ubrania, podrobione w obozie dokumenty, żywność, mapy, plany i pieniądze. Na wolności uciekali pojedynczo lub parami, kierując się głównie na północ i zachód.
O ucieczce Niemcy dowiedzieli się rano, zaskoczyła ich ilość zbiegłych jeńców.
Ściganiem zbiegłych jeńców zajmował się Urząd V Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (Reichsicheritshauptamt Amt V). Do ścigania przestępczości przy urzędzie tym działała centrala poszukiwań zbiegłych jeńców (Kriegsfandungzentrale). Organami wykonawczymi były terenowe placówki tajnej policji państwowej (Gestapostellen) i policji kryminalnej (Kripostellen).
Często ogłaszano stan alarmowy na określonym terenie, a niekiedy nawet w całej Rzeszy. W akcji pościgowej uczestniczyły liczne siły policyjne i parapolicyjne, takie jak żandarmeria (Gandarmerii), policja ochronna (Schutzpolizei), funkcjonariusze narodowo-socjalistycznego korpusu kierowców (NSKK), oddziały SA, funkcjonariusze partii nazistowskiej (NSDAP), służby pracy, straży leśnej, Hitlerjugend, straży pożarnej oraz wiejskiej, a nawet specjalni funkcjonariusze Urzędu z psami tropiącymi. Za uciekinierami rozsyłano listy gończe, kontrolowano wszystkie drogi, przejścia i dworce.
W Szubinie rozkazem szefa V Urzędu 6 marca 1943 r. o godz. 14.15 ogłoszono stan alarmowy i podjęcie wielkiej akcji pościgowej na całym obszarze Rzeszy oraz na przygranicznych obszarach okupowanych. Akcja otrzymała kryptonim „ BETA” i obejmowała zasięgiem placówki w Inowrocławiu, Poznaniu, Łodzi, Ciechanowie, Grudziądzu, Bydgoszczy, Gdańsku, Królewcu, Pile, Frankfurcie n. Odrą, Szczecinie, Warszawie. Tego samego dnia wysłano do Szubina komisarza do spraw ścigania zbiegłych jeńców wojennych, dwóch funkcjonariuszy, pięciu przewodników z psami tropiącymi oraz dwie furgonetki żołnierzy. Niemcy przeprowadzili w obozie wizję lokalną. Rozpoczęto przesłuchania służby więziennej i zatrudnionych w Oflagu Polaków, przeprowadzając jednocześnie w ich domach rewizje. Wszystkie placówki policji otrzymały dane osobowe i zdjęcia zbiegłych jeńców. W okręgach Kraju Warty (poznańskie) i Gdańska, Prus Zachodnich (bydgoskie), w południowej części Prus Wschodnich oraz na pogranicznym obszarze Generalnego Gubernatorstwa zorganizowano liczne blokady. Wiele blokad rozstawiono wzdłuż Kanału Bydgoskiego, a następnie dodatkową linię od Świecia przez Tucholę i Kościerzyn. Bardzo dokładnie przeszukano lasy, szczególnie na wschód i południe od Torunia. Nakazano służbom morskim dokładną penetrację wybrzeża Morza Bałtyckiego, a w szczególności cumujących u nadbrzeży neutralnych szwedzkich okrętów. Półwysep Hel został całkowicie zamknięty, nadzorowi poddano magistralę węglową z Kościerzyny do Gdyni. Kontrolowano lotniska, liczono się z tym, że uciekinierzy spróbują porwać samoloty Luftwaffe i drogą powietrzną dotrzeć do siebie. Szybkie schwytanie jeńców miało dla Niemców wielkie znaczenie, twierdzili bowiem, że Brytyjczycy odczuwają duże braki doświadczonych pilotów, a ucieczki dokonali najzdolniejsi i po udanej ucieczce najprawdopodobniej znów zasilą lotnictwo wroga. Akcja „BETA” pochłaniała wiele sił i energii hitlerowców, więc zaczęto ją stopniowo odwoływać w poszczególnych częściach Niemiec. 16 marca 1943 r. akcję zakończono, nie zaprzestano jednak dalszych poszukiwań zbiegłych jeńców wojennych. Efektem akcji pościgowej do 5 maja 1943 r. było ujęcie 39 spośród 43 zbiegów z obozu w Szubinie. 24 jeńców zatrzymano na obszarze rejencji inowrocławskiej, 10 w okręgu Gdańsk – Prusy Zachodnie, 1 w Białogardzie na Pomorzu, 2 w pociągu Berlin – Kolonia pod Wuppretalem, 1 w pociągu pod Kufstein. W trakcie akcji „ BETA” Niemcy dodatkowo ujęli 809 zbiegłych jeńców, 8281 naruszających umowę robotników - obcokrajowców oraz 4825 ściganych policyjnie i sądowo . Większość organizowanych ucieczek z obozu w Szubinie kończyła się niepowodzeniem, to jednak nie miało wpływu na organizowanie kolejnych. Polaków, którym udowodniono pomoc jeńcom, aresztowano i osadzano w więzieniach. Powoli wszystko wracało do „normalności” i wtedy jeńcy rozpoczynali przygotowania do nowej ucieczki.
Z chwilą utworzenia Oflagu XXI B w Szubinie, 18 września 1940 r., powstała jednocześnie jego filia w Mątwach koło Inowrocławia (dziś dzielnica Inowrocławia) oznakowana jako Oflag XXI B/Z , który istniał do 14 maja 1943 r., a następnie został ponownie podporządkowany nowo utworzonemu Oflagowi 64 w Szubinie. Ten porządek przetrwał do końca wojny.
Oflag 64 w Szubinie powstał 14 maja 1943 r., wkrótce po wspomnianej wielkiej ucieczce 43 jeńców. Komendanturę Oflagu 64 Alburgund powołano już 6 marca 1943 r. w Legnickich Polach, w VIII Okręgu Wojskowym Wehrmachtu, po czym przeniesiona została do Szubina i objęła swoim zasięgiem miejscowy obóz i obozy filialne w Mątwach i Skokach. W okresie od maja do lipca 1943 r. władze niemieckie w oficjalnych statystykach nie wykazywały żadnych jeńców. Pierwszych 46 oficerów armii USA przybyło z Oflagu VII B Eichstatt do Oflagu 64 - 6 czerwca 1943 r., dwa dni później 150 z Oflagu IX A/Z Rothenburg, a oficerowie brytyjscy zostali przeniesieni do Turu. W obozie pozostali głównie Amerykanie - członkowie załóg latających i piloci US Air Force zestrzeleni nad terytorium Rzeszy i ziem okupowanych. Według stanu na dzień 1 października 1943 r. było 232 jeńców, a w styczniu 1945 r. – 1407. W owym czasie przebywali w obozie jeńcy szczególnego znaczenia, których zamierzano wykorzystać po zakończeniu wojny, wśród nich byli: siostrzeniec gen. G. Marschalla, kuzyn W. Churchilla, zięć gen. Patona. Oprócz obozu w Szubinie i Turze istniały okresowo obozy w: Ludwikowie od sierpnia 1940 r. do maja 1941 r., Sipiorach od sierpnia do października 1940 r. Pod koniec wojny przebywali w obozie również jeńcy radzieccy, usytuowani byli osobno i znacznie gorzej ich traktowano. Obóz jeniecki w Szubinie został zlikwidowany 20 stycznia 1945 r., w przeddzień wyzwolenia Szubina przez Armię Radziecką 21 stycznia 1945 r. Ostatnią kolumnę jeńców transportowano pieszo w stronę zachodnią. Wyzwolili ich Rosjanie pod Siernikami.
Przez cały okres wojny w obozie jenieckim w Szubinie przebywało około 20 tysięcy jeńców różnych narodowości.
powrót do poprzedniej strony |